sobota, 8 sierpnia 2020

Odkurzanie bloga

Dlaczego nie wrzucasz nowych postów na bloga? - upomniała mnie Nuna. Odkurzam zatem chociaż "manufakturę," zanim ogarnę setki zdjęć z Myscowej aby napisać coś na "manowcach."

Kolekcja moich bransoletek wreszcie doczekała się eleganckiej szkatułki.




Trochę to trwało, bo nie mogłam się zdecydować jak ją ozdobić. Wreszcie wygrało zamiłowanie botaniczne i na szkatułce pojawiła się dekupażowa łąka.


Przy okazji pochwalę się nowymi bransoletami.

Pierwsza powstała na krośnie, według wzoru zamieszczonego na blogu sklepu Royal Stone 

https://blog.royal-stone.pl/moni-marii-jewellery-2/

Odrobinę różni się od oryginału, użyłam koralików, które akurat miałam w domu.


A druga, zwykły szarak, wymagała więcej pracy, ponieważ wykonałam ją ściegiem beadigowym peyot.




Praca bardzo mozolna, każdy koralik nawleka się osobno. Bransoletka nie jest idealna, początki są trudne, zwłaszcza jeśli chodzi o odpowiednie napięcie nitki ale i tak ją noszę :)


Pozdrawiam serdecznie

niedziela, 18 sierpnia 2019

Warsztaty jubilerskie

Ten rok obfituje w warsztaty :) Tym razem na Uniwersytecie Ludowym w Woli Sękowej uczyłam się podstaw jubilerstwa w metalach kolorowych. Warsztaty prowadził Kuba Żeligowski.
Jako wprawkę, aby nauczyć się obchodzić z palnikiem, zrobiłyśmy miedzianą obrączkę.



A później każdy robił, co chciał :) Można było przywieźć swój "złom", przetopić go i zrobić coś nowego. Mnie najbardziej zależało na oprawieniu amonitu, który wyszperałam na rzeszowskiej giełdzie minerałów, bo moje rozliczne próby stworzenia oprawy w technice wire wrapping  spełzły na niczym. Łatwo nie było, ale dzięki pomocy Kuby udało się. Zajęło mi to calutki dzień :)



Resztę czasu zajęło mi produkowanie bransoletek i półproduktów do kolczyków









Jestem bardzo zadowolona z tych warsztatów, spędziłam trzy intensywne dni w miłej, twórczej atmosferze, w pięknej okolicy i tylko żałuję, że nie mam miejsca aby zorganizować sobie warsztacik i rozwijać się w tym kierunku.

Pozdrawiam serdecznie