wtorek, 22 listopada 2011

Chleb na zakwasie

Przeglądając różne blogi zawsze podziwiałam inne blogerki gdy się chwaliły własnoręcznie upieczonym chlebem na zakwasie. Dla mnie to była czarna magia, szczególnie ten zakwas. No ale gdy Penelopa na swoim blogu podzieliła się szczegółami dotyczącymi robienia zakwasu, nie mogłam nie spróbować. I tak oto po długim tygodniu doglądania, dokarmiania i niepewności powstał mój pierwszy zakwas a z niego chleb, też wg przepisu Penelopy. Dumna jestem z siebie niesłychanie, bo zakwas wyglądał dokładnie tak, jak u Penelopy (niestety nie uwieczniłam go na zdjęciu, tak się spieszyłam z pieczeniem :)) a i chleb smakuje wybornie :)

niedziela, 13 listopada 2011

Jesienne przyjemności

Długi jesienny weekend można spędzić na kanapie w towarzystwie ukochanego misia...


... albo można wybrać się na małą wycieczkę do znajomych i przekonać się, że okolice Pietruszej Woli są bardzo malownicze a jesień jeszcze szaleje z kolorami.






Sarenki najpierw nam się przyglądały ale jak wyjęłam aparat, pokazały nam tyły :)


Jeszcze odwiedzamy ciekawą kapliczkę



... i trzeba wracać, bo słońce się już chowa.


A na umilenie długaśnego, zimnego wieczoru, mała pysznota - jabłka w kruchym cieście, nafaszerowane wiśniami z nalewki. I jak tu nie lubić jesieni?  :)

czwartek, 10 listopada 2011

Literki 2

Literkowe szaleństwo zakończone, prezentuję efekty mojej radosnej twórczości :) Listopad za pasem, czas pomysleć o ozdobach świątecznych. W tym roku za choinkę posłuży mi styropianowy stożek a nad stylem dekoracji na razie się zastanawiam i szukam inspiracji na innych blogach, może coś filcowego? No własnie, miało być o literkach :)













Miłego przedłużonego weekendu :)

czwartek, 3 listopada 2011

Wołtuszowa

Dzień Zaduszny, wspomnienie wiernych zmarłych. Tego dnia odwiedziłyśmy z B. Wołtuszową, żeby zapalić świeczkę na tamtejszym cmentarzu łemkowskim. Niewiele zostało z całkiem sporej wsi - resztki podmurówek, chrzcielnica z cerkwi i ledwie widoczny cmentarz, jakiś czas temu ogrodzony przez leśników. Mieszkańców wysiedlono na tereny dzisiejszej Ukrainy, domy spalono a cerkiew rozebrano w latach 50-tych. Ale pamięć o nich przetrwała, dzięki pasjonatom teren dawnej wsi uporządkowano, postawiono tablice informacyjne, powstała nawet strona internetowa www.woltuszowa.pl