poniedziałek, 31 października 2011

Bukowe Berdo

Korzystając z uprzejmości rodziców B. spędziłam niedzielę sprawdzając czy w Bieszczadach płoną jeszcze buki :) Cel wycieczki - Bukowe Berdo żółtym szlakiem z Mucznego.





W lesie jeszcze złota polska jesień



Ale ponad granicą lasu reszteczki pierwszego ataku zimy


I już Bukowe Berdo a w tle Caryńska otulona mgłą





Na drugim planie Tarnica


W dole widać Muczne


Na chwilę pokazało się słońce i zapłonęły buki :)


Widok na Kopę Bukowską



Krzemień lekko przypudrowany śniegiem






W oddali Halicz i Rozsypaniec


I raz jeszcze Tarnica przycupnięta za Krzemieniem


Bukowe Berdo w pełnej krasie


Paszteciki wg przepisu Marysi stają się już wycieczkową tradycją ;) Tym razem z nadzieniem pieczarkowym

wtorek, 18 października 2011

Na Przymiarkach

Po tygodniu wyjątkowo paskudnej aury wreszcie pokazało się słońce. Takiej okazji nie można było przegapić, poszłyśmy więc z Nuną na małą wycieczkę naszą ulubioną trasą z Iwonicza Zdr. do Rymanowa Zdr. przez Przymiarki.




Las już pięknie wyzłocony.




A to niespodzianka - w miejscu, gdzie przed wojną była łemkowska wieś Wólka, postawiono tablicę. Można się z niej m.in. dowiedzieć, że mieszkańcy słynęli z pięknych wyrobów snycerskich, które sprzedawali w obu Zdrojach. Po wojnie zostali wysiedleni na tereny dzisiejszej Ukrainy a wieś zrównano z ziemią. Jednak aby to przeczytać, trzeba być wzrostu sporego koszykarza, poniewaz tablica jest umieszczona bardzo wysoko. Ja mam marne 172cm, zrobiłam więc kilka zdjęć i przeczytałam historię wsi powiększając jedno z nich.




Dziś trudno uwierzyć, że jeszcze 66 lat temu była w tym miejscu wieś. Jedynie wiosną kwitnie tu kilka zdziczałych drzew owocowych.








I już jesteśmy na Przymiarkach :) W oddali majestatyczna Cergowa.






Ślady nocnych przymrozków.





Krótki odpoczynek przy źródełku z kapliczką i podziwianie widoków rymanowskich lasów.







Jeszcze krótki spacerek po Rymanowie Zdroju i można wracać do domu :)

poniedziałek, 3 października 2011

Bułeckowe inspiracje

Moja fascynacja sztuką Podhala trwa już od jakiegoś czasu. Niektórzy o tym wiedzą więc nic dziwnego, że na urodziny dostałam najnowszą płytę zespołu ZAKOPOWER. A później w empiku wpadł mi w ręce pierwszy numer pisma o książkach PAPERmint, przyciągający wzrok okładką z czarno-białym zdjęciem chmurnego Sebastiana Karpiela-Bułecki. Byłam mile zaskoczona przeczytawszy z nim wywiad, w którym dzieli się z czytelnikami swoimi książkowymi odkryciami. No bo kto dzisiaj jeszcze czyta książki?
I tak powstał pomysł na torebkę z parzenicą wg wzoru z książki Jadwigi Turskiej. Uszyłam ją z filcu, w środku jest podszewka i malutka kieszonka, haft oczywiście ręczny. Niedługo będzie ją można kupić w sklepie artillo. Broszka też jest z filcu. Jako tło zdjęć pozwoliłam sobie wykorzystać zdjęcia Sebastiana zamieszczone w PAPERmincie ;)




I jeszcze na koniec teledysk ZAKOPOWERA do piosenki BOSO

sobota, 1 października 2011

Lato się gryzie z jesienią...

Tak kiedyś śpiewał (chociaż właściwsze by było "recytował") Marcin Świetlicki. Ten utwór przypomniał mi się w lesie, na spacerze z Flo. Niby ciepło, na drzewach jeszcze zielono ale pod stopami już szeleści.




Na mojej najnowszej poduszce też lato się gryzie z jesienią. Upolowałam w lu przepiękną welurową zasłonę w kolorze głebokiego turkusu. Właśnie z niej są dwa listki na poduszce ale niewdzięcznica okazała się bardzo niefotogeniczna bo na zdjęciu wygląda  na czarną ;/


Oczywiście w moim domu niczego nie można zrobić bez Florka!



Słonecznej niedzieli życzę :)