Ponieważ wiadomo nie od dziś, że na weekend nie należy planować wycieczek bo burza gwarantowana, tym razem ruszyłyśmy z Nuną na szlak w poniedziałek. Początek trasy w Szklarach, malutkiej popegeerowskiej wiosce na trasie Rymanów - Jaśliska.
Najpierw szłyśmy asfaltem do Przełęczy Szklarskiej a od kapliczki malowniczą ścieżką przez łąki.
|
W dole Szklary, po lewej stronie Kamień nad Jaśliskami |
|
Widok w stronę Jaślisk, po prawej stronie Ostra
|
|
W tle masyw Cergowej |
|
Hnatkowski Wierch |
|
Polana Popowa
Z malowniczej Popwej Polany rozciągają się niesamowite widoki na Piotrusia, Cergową i widoczną w dole Zawadkę Rymanowską: |
|
Piotruś |
|
Cergowa |
|
Zawadka Rym.
Stawy w Zawadce |
Schodząc do Zawadki trafiłyśmy na ogromne okazy barszczu Sosnowskiego. Im dalej było go więcej, zrujnowane budynki dawnego PGRu wręcz tonęły w tej niebezpiecznej roślinie.
|
Cergowa z Zawadki |
|
Chatka SKPB Lublin |
W Zawadce zachowało się wiele drewnianych chałup, bo ze względu na planowanie budowy zalewu na Jasiołce obowiązywał tu zakaz wznoszenia nowych budynków.
|
Dawna cerkiew greckokatolicka, obecnie kościół filialny parafii w Trzcianej
|
Planowałyśmy powrót autobusem z Trzciany, sprawdziłam nawet połączenia na pewnym portalu. Była dopiero 16 a autobus miałyśmy mieć po 17. Jednak według tabliczki na przystanku, ostatni autobus odjechał przed kwadransem!!! Nie pozostało nam więc nic innego jak złapać stopa, co na tak ruchliwej trasie przygranicznej, gdzie tiry tylko śmigają, nie jest łatwe. Na szczęście urok osobisty albo wręcz nasz żałosny widok (trochę nas słońce przypiekło) sprawił, że jakiś litościwy młodzieniec podrzucił nas do Dukli, gdzie czekając na kolejny autobus raczyłyśmy się jedynym słusznym w tej sytuacji trunkiem :)
Piękna wycieczka. Oglądając zdjęcia przypomniała mi się piosenka śpiewana przed laty w czasie wędrownych obozów harcerskich: "Przez pola, bezdroża i łąki, przez lasy, dąbrowy wśród gór idziemy z kompasem piosenki pod rześki gitary wtór...". Takie wędrowanie jest piękne. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńManiusiu, z zapartym tchem przeczytałam i pooglądałam, i nie ukrywam, z nutką zazdrości, przepiękne widoki, miłe memu sercu, stare kapliczki. A Popową też mamy u siebie za potokiem, tylko Dolinę. A po zejściu ze szlaku taki trunek jak najbardziej wskazany, a pogoda i autobusy lubią płatać figle, pozdrawiam serdecznie, pa.
OdpowiedzUsuńAniu, Marysiu dziekuję za dobre słowo.
OdpowiedzUsuńTrasa bardzo malownicza ale jak to w Niskim bywa, mało uczęszczana, może dlatego, że nie ma tu wyznaczonego szlaku. Nam wystarczyła świetna mapa kreślona przez Wojciecha Krukara Rymanów Zdrój i okolice, gdzie zaznaczona jest każda ścieżka.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w Beskid Niski :)