wtorek, 22 listopada 2011

Chleb na zakwasie

Przeglądając różne blogi zawsze podziwiałam inne blogerki gdy się chwaliły własnoręcznie upieczonym chlebem na zakwasie. Dla mnie to była czarna magia, szczególnie ten zakwas. No ale gdy Penelopa na swoim blogu podzieliła się szczegółami dotyczącymi robienia zakwasu, nie mogłam nie spróbować. I tak oto po długim tygodniu doglądania, dokarmiania i niepewności powstał mój pierwszy zakwas a z niego chleb, też wg przepisu Penelopy. Dumna jestem z siebie niesłychanie, bo zakwas wyglądał dokładnie tak, jak u Penelopy (niestety nie uwieczniłam go na zdjęciu, tak się spieszyłam z pieczeniem :)) a i chleb smakuje wybornie :)

12 komentarzy:

  1. Maniu, prawda, że na zakwasie ma inny smak niż na drożdżach? jest po prostu pyszniejszy, gratuluję odwagi i pozdrawiam serdecznie, pięknie wygląda Twój chlebek i pewnie tak smakuje, pa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bym tak chciała, ale ja sama mało dokładna jestem, jak bym zaczęła eksperymentować jak w opisie Penelopy..to nawet zakalec by mi nie wyszedł ;) Maniuuu czuc przez monitor pyszny smak Twojego chlebka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marysiu prawda, jest pyszny. Dodałam dużo kminku i spakuje podobnie jak chleb, który dawno temu jadłam na wakacjach w Austrii, nawet moja siostra tez tak mysli :) Następny chleb upiekę z czarnuszką, podobno też dobry. Pozdrawiam serdecznie :)

    Węszysnosko, spróbuj, to tylko w opisie wydaje się takie trudne! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chleb z czarnuszką dziś kupiłam w naszym sklepie. W składzie oprócz mąki itp ma również ziemniaki. Wyrób piekarni w Lipinkach....niebo w gębie...rewelacyjny smak wiejskiego chleba, malutki prostokątny chlebuś 350 gramowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. A mój zakwas dokarmiony stoi na kominku i pięknie rośnie w jego cieple, jutro będę piekła, nie mam czarnuszki, tylko kminek i inne ziarna, i kurczaka upiekę na sobotę w czeskiej przyprawie Zlate kure, takiego na butelce; dodatek ziemniaków daje wilgotność i dłuższą świeżość chlebka, tak mi się wydaje, gdzieś widziałam taki przepis; Węszynosko, czas zebrać się w sobie i upiec chleb na zakwasie, pozdrowienia serdeczne ślę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Węszynosko, podobno niezły też jest chleb z krośnieńskiej piekarni Muni z kaszą gryczaną, który wygrał na Karpackich Klimatach. Ale i tak własny smakuje najlepiej, spróbuj bo jak mnie sie udało to wszystkim się uda :)
    Marysiu, nieststty wykupili mi czarnuszkę więc będę musiała wymyslic inne dodatki.
    Pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm... czyli, że na następnej wycieczce zamiast pasztecików z pieczarkami jemy kanapki z domowego chleba?;)
    Mogę zawitać na Podkarpacie z zapasem czarnuszki... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. B., mówisz - masz :) Nawet smarowidło do kanapek mogę zrobić.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm... to może smarowidłem ja się zajmę? Wniosę swój kulinarny udział do następnej imprezy... Domowy hummus do domowego chleba może być?;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam takie pytanie... Skąd wiedziałaś, że zostanie pożarty, zanim się obejrzę...?
    Trochę udało mi się ocalić, ale zdecydowanie nie była to ilość wystarczająca;>
    Chlebek był rewelacyjny, dziękuję!
    ...a właściwie to "dzię-ku-Jemy";)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bo mało kto się oprze zapachowi takiego chleba :) Nuna też tego doświadczyła, jak zleciała się jej do pokoju połowa biura zwabiona zapachem chlebka!
    Polecam się na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń