Lubię zaglądać do Kate Davies i podziwiać jej misterne żakardy. Ileż to pracy i cierpliwości trzeba aby powstało wełniane cudeńko. Wzrok przyciągają też piękne plenery, w których prezentuje swoje prace.
Ja na razie popełniłam mitenki, idealne na niezdecydowaną zimę
A piękne, żakardowe cudo znalazłam w... lumpeksie. Co prawda to męski sweterek, troszkę luźny ale mnie to nie przeszkadza. Według metki to 100% wełny, wyprodukowany na Islandii.
I na koniec zagadka - ileż to cudo kosztowało?
Cudne mitenki :-) Są wspaniałe - doskonałe kolory i świetny wzór.
OdpowiedzUsuńSweter piękny... pewnie kosztował koło 10 zł...?
Pozdrawiam serdecznie.
Ślicznie zrobiłaś te mitenki. Sweter jest także mega. Mogłaś się w nim pokazać.
OdpowiedzUsuńNo to masz świetny komplet:-) ależ to cudeńka można znaleźć w tych lupmeksach, i ta jakość; czasami mam wrażenie, że w sklepie rzeczy jakby gorsze:-) pozdrawiam Cię Maniu, i gratuluję dziewiarskich wyrobów, no i zdobyczy.
OdpowiedzUsuńKasiu, Aniu, Marysiu - dziękuję, mitenki są bardzo wygodne, telefon można odebrać bez ich zdejmowania :) Zdobyczny sweterek kosztował całe 2zł, nikt się nie skusił bo mył niemożebnie brudny, ciemno-szare tło okazało się po wypraniu kremowe! Będę w nim zadawać szyku na beskidzkich ścieżkach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie