Torba uszyta ze zdobycznej zasłony w kolorach traw na czerwcowych połoninach. Jest to grubo tkane płótno, usztywnione sztywnikiem. Torbiszcze pojemne, na zakupy w sam raz.
Od kilku tygodni wybieramy się w Bieszczady ale ciągle coś nam krzyżuje plany, pewnie trzeba będzie użyć starego sposobu i zdecydować się z dnia na dzień :) Do tego czasu pozostaje mi szykać pociechy w książkach.
Pozdrawiam serdecznie
Mnie też natura woła, na razie do ogrodu.. torba się przyda na wyprawy.
OdpowiedzUsuńJedź, Maniu, niech nic Cię nie zatrzymuje:-) przejeżdżaliśmy przez Bieszczady w sobotę, na powrocie ze Słowacji; ludzi mało, troszkę śniegu na połoninach, nawet dwie turystki podwoziliśmy na Wyżnią Przełęcz, bo szły do Chatki; teraz chyba dobry czas, i pogoda, zdaje się, będzie sprzyjać; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAniu - na wyprawę po zakupy świąteczne :)
OdpowiedzUsuńMaryniu - wybieramy się, o ile nie będzie lało, wiało i sypało i jeśli nie dopadną nas wirusy. Chciałabym jeszcze zdążyć na śnieżyce wiosenne, podobno już całe łany kwitną.
Pozdrawiam Was serdecznie
Byliśmy w Dwerniku na śnieżycy, oj! tam to "śnieżycowy zawrót głowy", biało, kwiatek przy kwiatku, i w dobrej kondycji; powinnaś zdążyć:-)
UsuńOoo, dziękuję :) Weekend zapowiada się słoneczny, może akurat się uda...
UsuńNo i jak Maniu, udało się wyjechać? dziś piękna pogoda ...
UsuńTak Maryniu, w sobotę w Bieszczadach też było cudnie :)
Usuń