Jeszcze we wtorek patrząc za okno trudno było powiedzieć, do których świat się przygotowujemy. Krośnieński rynek wyglądał tak (zdjęcie z telefonu,więc jakość średnia):
Obserwowaliśmy, jak gość wiózł w niedzielę ogromną palmę na bagażniku autka ze wzgórza kalwaryjskiego:-) a ja ... przygotowałam palmę i zapomniałam ją zabrać, opamiętałam się pod klasztorem:-) pozdrawiam.
Gigantyczne palmy wielkanocne miałam okazję podziwiać w zeszłym roku w Lipnicy Murowanej. Ciekawe, że przygotowuje się je wyłącznie z naturalnych składników. Moja palemka w tym roku wyjątkowo skromna, w natłoku obowiązków brakuje mi czasu na takie przyjemności. Pozdrawiam serdecznie
Obserwowaliśmy, jak gość wiózł w niedzielę ogromną palmę na bagażniku autka ze wzgórza kalwaryjskiego:-) a ja ... przygotowałam palmę i zapomniałam ją zabrać, opamiętałam się pod klasztorem:-) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigantyczne palmy wielkanocne miałam okazję podziwiać w zeszłym roku w Lipnicy Murowanej. Ciekawe, że przygotowuje się je wyłącznie z naturalnych składników. Moja palemka w tym roku wyjątkowo skromna, w natłoku obowiązków brakuje mi czasu na takie przyjemności.
UsuńPozdrawiam serdecznie