wtorek, 1 listopada 2011

Czas refleksji


Przychodzimy, odchodzimy,
leciuteńko na paluszkach...

2 komentarze:

  1. Znam tę piosenkę, Maniu, na którejś płytce z krainy łagodności jest, słowa akuratne do tych dni. Prześliczny wianuszek, widzę w nim ślad Twojej ręki, czy tak? bardzo ożywia go jarzębina, potem osypie się i wchłonie go natura, liście i owoce skruszeją, może jakiś ptak w zimie oskubie, wspaniałe pomysły na ozdobienie mogił, i nie tylko. Przed chwilą dzwoniła moja siostra, wraca do domu i wstąpiła jeszcze na cmentarz i mówi: Maryniu, najładniejsze są Twoje wianki, a ja cieszę się. Pozdrawiam, Maniu, serdecznie i ciepło, bo coś zaczyna wiać chłodkiem, a w ogrodzie złoto, to brzozy, pa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadłaś, to moje niezbyt udane dzieło. Chciałam zrobić cały jarzębinow wianek ale zabrakło mi surowca :) Musiałam się zadowolić kupnym z gałązek i trochę go ożywiłam jarzębiną i liściatymi różami. Zawsze to coś swojskiego, żywego a nie plastikowa tandeta.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń