A było już tak ładnie. Halny zdmuchnął śnieg, już tylko nędzne resztki przypominały o imponujących opadach, już zmieniłam grubą czapę na gustowny berecik i co? I znowu pada śnieg!
Ale nic to, wiosna przyjdzie i tak :)
Dlatego pozwoliłam sobie wykonać stosowne korale na tę okoliczność, do nabycia oczywiście w artillo
I na pociechę Kayah :)
Bardzo wiosenne, wesołe są Twoje naszyjniki, a na drewnianych koralach przebiśniegi, dzwonki, tulipany; śnieg jeszcze nie raz nas postraszy, ale już nie poleży, bo słońce i ciepło mu nie pozwolą; ciepła życzę, Maniu, wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńWczoraj była zima, dziś wiosna... aż się boję jutra! ;) Możesz już zacząć przygotowywać kolekcję jesienną ;))
OdpowiedzUsuńA korale przesympatyczne, oby iście fantazyjna pogoda sprzyjała działalności twórczej - tego życzę.
Marysiu, B. - dziękuję :) Dzisiaj już śnieg stopniał i dla odmiany padał deszcz ale po południu pokazało sie słońce i od razu zrobiło się raźniej :)
OdpowiedzUsuńB. - między wiosną a jesienią jest jeszcze na szczęście lato :)
Pozdrawiam serdecznie i byle do wiosny :)
Wiesz, że dla mnie lato to taki okres hibernacjo-wegetacji ;>
UsuńA co do wiosny, to u nas była już dziś, więc do was pewnie zawita jutro;)
Oj, B., zamiast wiosny podesłałaś nam ponury, mglisty niż, na który nawet dzbanek kawy nie pomaga :)
OdpowiedzUsuń