No właśnie, jak śpiewają trójkowi Przyjaciele Karpia ..."krok po kroku, krok po kroczku, najpiękniejsze w całym roczku idą Święta..."
najwyższy więc czas aby upiec pierniczki. W tym roku zaszalałam i oprócz tradycyjnych pierników zrobiłam też pierniczki bez kalorii, filcowe z haftowanym lukrem. Co prawda nie pachną ale są bardzo trwałe :)
A poniżej sesja fotograficzna tradycyjnych wypieków
Pozdrawiam i życzę miłego przedświątecznego weekendu :)
Dzięki, Maniu, już przesłałam, zwiodły mnie te filcowe pierniki, myślałam, że prawdziwe. A do tych własnoręcznie upieczonych lukier sama robiłaś? fajnie wyglądają, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMarysiu, te kolorowe bazgroły robiłam takimi pisakami, to są lukry w tubkach do zdobienia ciast, w pudełeczku są 3 kolory: żółty, zielony i czerwony :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Piękne pierniczkowe szaleństwo ja swoje też juz zrobiłam i czekają na choinkę...adres już wysyłam :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie tylko, czy te moje pierniki przetrwają chociaż Święta na choince, bo chętni już się czają....
OdpowiedzUsuńPrzesyłka już spakowana, wysyłam jutro :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Maniu, patrzyłam u Ewy na kolaż z mandarynkowych lampionów, czy nr 28 to Twój? poznałam po szczytach gór, które Ci się śnią, serdeczności.
OdpowiedzUsuńTak Marysu, to moje "Tatry Wysokie" :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że fajnie by wyglądały ( i pachniały) w Twojej chatce.
Pozdrawiam serdecznie!
Maniu paczuszka doszła, cudności w środku, moja Dominika się ucieszy ogromnie jak ze szkoły wróci, na pewno zawiesi na swojej choineczce obok pierniczków śliczne Twoje dzieła. Mam tylko problem...niespodzianka chlebowa "wyszła" z pudełka i rozmazała wskazówki ;) Napisz proszę co i jak mam zrobić jeszcze raz. Śliczne dzięki za piękne prezenty
OdpowiedzUsuńOjej, przesyłam instrukcję na maila :)
OdpowiedzUsuńManiu...chlebuś urósł do wysokości formy..wstawiłam do pieca i upiekłam...hmmm troszkę chyba za twardy mi wyszedł, ale w smaku...niebo w gębie, może za krótko rósł, a może był za gęsty...troszkę jednak musze się nauczyć jeszcze. Niestety aparat padł i nie wiem czy uda mi się zrobic zdjęcie, ale zaszczepiłam się tak, że na święta jutro piekę następne...
OdpowiedzUsuńSuper, praktyka czyni mistrza więc następny będzie jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!