Konkurs wiosenny u Karoliny zmobilizował mnie do kupna nowego zestawu akryli. W starych brakowało już kilku kolorów a te co zostały wyschły albo zrobiły się w nich grudki. Ale tak to jest, jak się kupuje chińską tandetę skusiwszy się baaardzo niską ceną. Tym razem kupiłam farby uznanej firmy i warto było, są wydajne a kolory żywe. Jednak zanim zaprezentuję efekty inspiracji twórczością Alfonsa Muchy, przedstawiam korale inspirowane łąką :)
I jeszcze pierwsze próby decoupage
Maniu, korale łąkowe śliczne są, a i tym drugim nic nie brakuje. Dekupażowanie to dla mnie czarna magia, ale kiedyś też spróbuję, serdecznie pozdrawiam i słonecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki Marysiu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie decoupage to też nowość, dopiero zaczynam przygodę z tą techniką (metodą prób i błędów) i przyznam, że łatwiej mi coś namalować niż przykleić serwetkę bez "bąbli".
Pozdrawiam i życzę udanej majówki :)