piątek, 29 kwietnia 2011

Malowane korale

Konkurs wiosenny u Karoliny zmobilizował mnie do kupna nowego zestawu akryli. W starych brakowało już kilku kolorów a te co zostały wyschły albo zrobiły się w nich grudki. Ale tak to jest, jak się kupuje chińską tandetę skusiwszy się baaardzo niską ceną. Tym razem kupiłam farby uznanej firmy i warto było, są wydajne a kolory żywe. Jednak zanim zaprezentuję efekty inspiracji twórczością Alfonsa Muchy, przedstawiam korale inspirowane łąką :)



I jeszcze pierwsze próby decoupage

2 komentarze:

  1. Maniu, korale łąkowe śliczne są, a i tym drugim nic nie brakuje. Dekupażowanie to dla mnie czarna magia, ale kiedyś też spróbuję, serdecznie pozdrawiam i słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Marysiu :)
    Dla mnie decoupage to też nowość, dopiero zaczynam przygodę z tą techniką (metodą prób i błędów) i przyznam, że łatwiej mi coś namalować niż przykleić serwetkę bez "bąbli".
    Pozdrawiam i życzę udanej majówki :)

    OdpowiedzUsuń