wtorek, 19 kwietnia 2011

Ocieplacze na pisanki

Każdego roku mam ten sam problem - jak pomalowac pisanki, żeby były ciekawe, eststyczne i jeszcze żeby się białko nie zafarbowało? W zeszłym roku nie malowałam ich wcale, tylko przewiązałam wstążeczką, ale w tym roku zaszalałam i uszyłam kurki - ocieplacze. Posłużą mi przez kilka lat, dopóki nie wymyślę czegoś innego. A jeśli jednak zacznę eksperymentowć z malowaniem pisanek, litościwie zakryją ewentualne niepowodzenia :)




                           









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz