Miał posłanie w mojej starej kuwecie fotograficznej ale i tak najchętniej spał pod kaloryferem :) Przez pierwsze dwa dni był trochę smutny ale potem mu przeszło. Teraz jego ulubionym miejscem jest kanapa, na której się wylegiwuje z pyskiem na poduszce.To najnowsze zdjęcie, zrobione dzisiaj. Flo trochę obrażony, bo wczoraj Węszynoska go ostrzygła. Grzeczny nie był ale obyło się bez walk.
I na koniec obiecany przepis.
upiec 2 biszkopty kakaowe (każdy z 5 jaj)
SĘKATA BEZA:
5 białek
1 szkl. cukru
3 duże wafelki prince polo
garść pokrojonych orzechów włoskich
pół szkl. kokosu
Białka ubić z cukrem, dodać pokruszone wafelki, orzechy i kokos. upiec
KREM CZEKOLADOWY
2 szkl mleka
2 budynie czekoladowe
1 szkl cukru
1 czubata łyżka kakao
5 żółtek
1,5 kostki masła (lub Kasi)
1 szl. mleka zagotować a w drugiej rozpuścić pozostałe składniki (oprócz masła) i wlać do wrzącego mleka, zagotować do zgęstnienia ciągle mieszając. Po ostudzeniu połączyć utartym masłem.
Układ:
biszkopt
krem
beza
krem
biszkopt
krem
kokos
Smacznego :)
Maniu, najlepsze życzenia z okazji Twojego małego święta, a to drugie święto równie ważne, co za puchata kulka była z Florka, a teraz to kawaler, Węszynoska dodała mu powagi tym strzyżeniem. A przepis na tort bardzo oryginalny, może bliżej jakichś świąt się skuszę, bo teraz musiałabym zmagać się z nim sama, wszyscy jakieś diety stosują, i znając siebie, nasączyłabym pewnie biszkopt mocną herbatą z paroma kropelkami rumu, dla dodania mu smaczku, w blaszce prostokątnej też chyba można go upiec, łatwiej schować do lodówki. Dostanie Florek ociupinkę słodkości? Pozdrawiam serdecznie, świętuj, Maniu, wesoło, pa.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńFlo istotnie wystrzyżony pięknie, chociaz trochę warczal na Węszynoskę ale przemówiła mu do rozumu :)
Tort pieklam w normalnej blaszce, prostokątnej. Chciałam go naponczować rumem ale miało go jeść też dziecko, więc zrezygnowałam. A Flo oczywiście wyżebrał trochę biszkopta :)
Miłego weekendu :)