niedziela, 8 stycznia 2012

Krzyżykowe wprawki

Przy okazji świątecznych porządków znalazłam niedokończone próbki haftów krzyżykowych. Żal było je wyrzucić, bo kosztowaly mnie trochę wysiłku, zrobiłam z nich dwustronną poduszeczkę na szpilki.





Kolejna wprawka, która w zamyśle miała być zakładką do książki, została przemieniona w bransoletkę. Powstały też kolczyki do kompletu.




Tak się rozpędziłam, ze nawet nowy portfel ozdobiłam hafcikiem :)
Przymierzałam się już od dawna do uszycia portfela. W starym, bardzo podobnym irytowała mnie kieszonka na monety, umieszczona po lewej stronie. Po otwarciu portfela trzeba było go przekręcać, żeby dostać się drobnych. Teraz mam kieszonke po prawej  i co najważniejsze, otwieraną od góry a nie z boku. Szycie zajęło mi trochę czasu, bo nie przemyślałam kolejności i trzeba było troche pruć ale jak na pierwszy portfel jest całkiem nieźle :) Wierzch to welur w kolorze głębokiego turkusu, chociaż zdjęcie tego nie oddaje. Dziś jest kiepskie światło do robienia zdjęć bo nareszcie PADA ŚNIEG :)
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)





6 komentarzy:

  1. świetny portfelik :) zresztą biżuteria też ciekawa :) pozdrawiam...i zazdroszczę śniegu...u mnie deszcz

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Tynko :)
    A śniegu nie zazdrość, bo już nieststy topnieje, coś kapryśna ta zima :(
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, Ty jednak jesteś niesamowita! ;)
    Biżuteria śliczna! Igielnik bez problemu mógłby uchodzić za przywieszkę...;) A co do portfela, to cóż - życzę, żeby w miarę regularnie się napełniał:)
    Śniegu też zazdroszczę!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, to by była ogromniasta przywieszka, bo igielnik ma wymiary jakieś 10 x 10cm :)
    Dziękuje za życzenia, przydałoby się!
    A śnieg...... zniknął niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Benedyktyńska Twoja cierpliwość, Maniu, ja nie zasmakowałam w krzyżykach; super biżuteria, niespotykana, a do portfelika trzeba było na Wigilię łuski karpia, teraz byłby pełny, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Marysiu, bo te krzyzyki to wciągają jak odkurzacz :) A łuski z karpia nie mam bo brakuje u nas amatorów tegoż.
    Miłego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń