Wakacje obfitują w imprezy plenerowe. Dziś byłyśmy z Basią w Rudawce Rymanowskiej na Festiwalu Kultur Pogranicza - Koń Huculski w Kulturze Karpat Wschodnich. Właściwie to pojechałyśmy tam dość późno, bo naszym celem był koncert zespołu Czeremszyna, więc ominęły nas "końskie" części programu.
Latająca księżniczka :) |
Dużym powodzeniem cieszyły się stoiska kół gospodyń wiejskich ze swojskim jadłem, było też kilka stoisk z rękodziełem, prezentowali się artyści ludowi. Czekając na koncert udałyśmy się na pobliski przełom Wisłoka.
Niektórzy dla zdjęcia są w stanie znieść bardzo dużo... |
... a mnie się nie chciało ściągać butów, żeby sfotografować wodospad po drugiej stronie :) |
I wreszcie gwiazda wieczoru, bardzo żywiołowy zespół Czeremszyna.
No proszę, to i "karytą" można było przejechać się; piękny przełom Wisłoka, nigdy tam nie byłam; te sesje ślubne coraz dziwniejsze, takie silenie się na oryginalność, a potem mało kto do nich zagląda, bo trzeba zmierzyć się z życiem i wytrwać; uwielbiam te folkowe klimaty, dumki, czastuszki, prosta melodia i szybko wpada w ucho; pozdrawiam Cię, Maniu, serdecznie.
OdpowiedzUsuńA jak tam remonty? u mnie znowu po 3 dniach zaczęło kapać, mam serdecznie dość!
Marysiu, przełom istotnie malowniczy, wart odwiedzin. Pewnie dlatego młodzi sobie tu robili sesję, podobno teraz taka moda, żeby oryginalnie było :) Robiłam dawno temu zdjęcia ślubne znajomym, ale na szczęście nie mieli tak szalonych pomysłów.
UsuńA remont niby od dzisiaj, graty wyniesione, fachowcy byli na oględzinach a od jutra zaczyna się zdzieranie boazerii w przedpokoju i zdrapywanie kilku warstw farby w pokoju.
Dobrego tygodnia!