Gdyby prognozować tegoroczną zimę na podstawie moich snów, należałoby się spodziewać zimy stulecia. Śnią mi się metrowe zaspy i tęgi mróz albo że zjeżdżam na nartach z niemal pionowej góry (!) i łamię kijki ale nie przewracam się - czy to w ogóle możliwe?
Zastanawiam się, czy przyczyną tych zimowych snów jest pełnia księżyca czy też książka czytana przed snem - "W syberyjskich lasach" Sylvain'a Tesson'a.
Ale bez względu na to jaka będzie zima jestem do niej dobrze przygotowana. Wreszcie skończyłam wielgachny i bardzo ciepły szal (zdjęcia niebawem) i nawet popełniłam kolejną czapkę a raczej całą kolekcję.
Czapka dla Zosi
moja czapka - w kolorze pasującym do wszystkiego :)
A skoro mam i szal i czapkę, to może rękawiczki do kompletu?
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne czapki :-) Ale i tak Twoja najbardziej mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Aniu, Kasiu - dziękuję :) Moja czapka pewnie jeszcze dostanie pompon.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie
O, coś mi się wydaje, że będziesz szusować tej zimy, pamiętam z wcześniejszych wpisów, że spodnie narciarskie już są; do czapki pompon, i w dół; słodka ta sówka dla Zosi, a Dorka lubi takie płytkie czapki? wolę głęboko zachodzące na uszy i czoło, bo z zimą nie ma żartów; jak czapa, to już wielka; i czekam na zdjęcie szala; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńByłoby fajnie Marysiu, tylko zamiast czapki to raczej na stoku porządny kask by się przydał :) Dorki czapka jest głęboka i szeroka, trochę taka "bereciasta". A zdjęcia szala pewnie po weekendzie.
UsuńPozdrawiam serdecznie
P.S.
Syberyjska książka bardzo fajna, autor spędził kilka miesięcy sam w chacie nad Bajkałem i opisuje swoje codzienne zmagania z przyrodą i samotnością, polecam :)