środa, 16 października 2013

Jesień jest najpiękniejsza...

... na Wołtuszowej oczywiście :) Spędziłam tam niedzielne popołudnie biegając z aparatem w górę i w dół piszcząc z zachwytu, bo jak tu się nie zachwycać takimi kolorami!



w oddali widać Rymanów Zdrój

a to Spoczywalnik, na którym byłyśmy z Nuną niedawno


Zdecydowałam się na wyjazd dość późno, rano u nas padał deszcz ale około południa przejaśniło się. Autobus miałam za 20min, zabrałam aparat i kanapkę i pobiegłam na przystanek, zapominając o mapie. A szkoda, bo nie pamiętałam, czy jest jakaś ścieżka, żeby sobie skrócić drogę na sąsiedni pagórek. Poszłam na przełaj przez las a tu niespodzianka


Nad potokiem trafiłam na resztki podmurówki łemkowskiego domu. Miałam obawy, jak przejdę przez potok ale trochę dalej znalazłam starą drogę na nieistniejące pola. Czasem warto chodzić an skróty :)


I już jestem na zboczach Działu






Niedziela zachęcała do spacerów, chyba wszyscy rymanowscy kuracjusze spacerowali po deptaku, niektórzy zapuszczali się nawet na Wołtuszową. Gdy schodziłam, spora grupa wdrapywała się kurierskim szlakiem a i przy cerkwisku było tłoczno. Dlatego  do Zdroju wracałam ścieżką zdrowia.


Pozdrawiam serdecznie :)

4 komentarze:

  1. Jest na czym oko zawiesić, naprawdę; masz rację, Maniu, o jakiej porze można szukać takich kolorów? tylko jesienią, bo wiosna oferuje nam zieleń w różnych odcienach, lato prawie jednolicie zielone, za to jesień pociesza nas, jak może, bo za chwilę tylko wszechobecna biel; niesamowity ten parów z bukami o pniach prawie niebieskich, jak w bajce; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, Antonino, Marysiu - to jesień taka piękna, że sama pcha się w obiektyw :) i chyba coś w tym jest, że przyroda pokazuje się w najpiękniejszych barwach zanim uda się na zimowy spoczynek.
    Ten niesamowity parów trochę mnie przeraził, idąc na przełaj wyszłam akurat na dosć stromy brzeg i chwilę zajęło mi szukanie dogodnego przejścia.
    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń