niedziela, 12 kwietnia 2015

Babulka

Babunia jest oczywiście zakochana we wnusi, z wzajemnością zresztą. Na widok Babci Laurunia macha intensywnie rączkami i nóżkami i posyła jej najszczerszy uśmiech. Aby wnusia miała Babunię zawsze przy sobie, uszyłam jej przytulankę - grzechotkę przypominającą klasyczną babulkę.


Jak zwykle za grzechotkę posłużyło mi plastikowe jajko  z kinder-niespodzianki wypełnione odrobiną kaszy.


Co prawda Babunia twierdzi, że nie ma tak obfitych kształtów i nie ubiera się tak hmmm wzorzyście, że już nie wspomnę o chustce na głowie. No ale w zamyśle babulka miała być odrobinę podobna do matrioszki i przyciągać wzrok maluszka. Towarzyszy Laurze podczas zabawy i snu, więc chyba się jej podoba :)

Pozdrawiam serdecznie

czwartek, 9 kwietnia 2015

Ginko

Przyznaję ze skruchą, że ten wielkanocny atak zimy to chyba ja wywołałam. Chciałam mieć okazję do opatulenia się nowiutką chustą pracowicie wydzierganą w marcu.

Wzór ściągnęłam tak dawno, że już nie pomnę źródła. Za to przy dzierganiu korzystałam ze wskazówek Ciapary Sama chusta jest prosta i pewnie poradzi sobie z nią nawet początkująca dziewiarka.



Chusta jest dość mała, z założenia miała taka być aby ogrzewać szyję. Dziergałam z Dropsowej alpaki, zużyłam nieco ponad 2 motki. Kłopotliwe jest fotografowanie wyrobów z tej włóczki bo ma ona niejednorodny kolor - to delikatny melanż żółtego i jasnej zieleni. Chyba na pierwszym zdjeciu, na tle jasnej ściany jest najbardziej zbliżony do rzeczywistego.



I jeszcze prezentacja na "ludziu"





Dumna jestem z niej bardzo i nabrałam chęci na kolejną chustę ( tym bardziej, że Intesywnie Kratywna prezentuje kurs m.in, ta taką cudną malukę !
Ale żeby nie wywoływać kolejnego ataku zimy, poczekam chociaż do jesieni :)

Pozdrawiam serdecznie