piątek, 1 lutego 2013

Sowia rodzina

Z myślą o pewnej młodej damie wydziergałam malutką sówkę - grzechotkę. A niedawno na jednym z blogów odkryłam bardzo ciekawy wzór szydełkowy, który nie wiedzieć czemu zwany jest "łuska krokodyla". W przystępny sposób jest on przedstawiony tutaj Mnie się on skojarzył z piórami a jeśli pióra to oczywiście sowa :) I tak powstała sowia rodzina: dzieci - grzechotki i mama - przytulanka :)




Troszkę się zagalopowałam i sowia mama wyszła mi całkiem spora :) Dodatkowo musiałam jej uszyć podszewkę, żeby wypełnienie nie wystawało bo pomiędzy "piórkami" są spore przerwy.


Sówka z różowym brzuszkiem już odleciała do nowej właścicielki, pozostałe będą dostępne w artillo.
Miłego weekendu :)

2 komentarze:

  1. Ha! Pomysł, żeby to była grzechotka jest doskonały!!! Z dzięki podszewce będzie odporniejsza na dziecięco-użytkowanie :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzechoczą tylko małe sówki, mama-sowa jest stateczną przytulanką :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń