Ponieważ Maria z Pogórza stanowczo domaga się zdjęć Floriana, nie zważając na na ołowiane chmury poszłam z modelem na pobliskie łąki. Zrobienie mojemu psu ostrego zdjęcia to nie lada wyzwanie, spuszczony ze smyczy szaleje a gdy mu się rzuci patyk to owszem, złapie go ale raczej nie odda :) Biegałam więc za nim z aparatem...
... aż się zmęczył i przystanął, żeby poskubać trawę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajowy, ukochaj go od cioci Ani.
OdpowiedzUsuńNie, no on jest fantastyczny, strasznie mi się podoba, jasna grzywka nadaje mu groźny wyraz, a kosmaty pysio zachodzi aż pod uszy, tworząc oprawę dla ciemnych oczu, że nie napiszę o zakręconym zawadiacko ogonku; przeuroczy przystojniak, wyobrażam sobie, jaki jest wesoły; dzięki, Maniu, aż mi się weselej zrobiło; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAniu, Marysiu - przystojniak wygłaskany, śpi zagrzebany w koc na ulubionym fotelu. Leje u nas jak z cebra dobrze, że sesje foto zrobiliśmy wczoraj :)
UsuńPozdrawiam Was serdecznie