Dziecięca wyobraźnia nie zna granic, przekonałam się o tym ostatnio na własnej skórze. Oliwia, lat prawie sześć, dostała sowę mojej produkcji i zapragnęła do kolekcji konika. Proszę bardzo, oto konik:
Ale kompletnie "zastrzelił" mnie siostrzeniec przeżywający fascynację Reksiem i po oglądnięciu odcinka, w którym Reksio zaprzyjaźnia się ze świerszczem, zażyczył sobie właśnie tego owada. Łatwo nie było, zrobiłam najpierw zdjęcie świerszcza:
a potem przeszłam do realizacji. Uznałam, że najłatwiej będzie go wydziergać na szydełku, przynajmniej Jasiek go tak szybko nie unicestwi :)
A oto świerszcz ze szczęśliwym właścicielem, który nie wiedzieć czemu karmi go... pestkami dyni :)
Szybciutko uporałaś się ze świerszczem, jest przecudny, bardzo udany, ma śliczne, wygięte nóżki i bardzo mu do twarzy z Reksiem; w Jaśkowych oczach widać szczęście, karmi go pestkami dyni? widać, bardzo go polubił, tylko żeby Florek nie dopadł świerszcza i nie próbował się z nim przyjaźnić; i czy to konik pony z grzywą i ogonem? trochę się orientuję, bo moja zaprzyjaźniona sąsiadeczka przychodzi z takimi pobawić się u nas; coś mi się wydaje, że na koniku i świerszczu nie skończy się; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMarysiu nie miałam wyjścia, musiałam się pospieszyć :) Florian raczej świerszcza nie dopadnie, woli podkradać Jaśkowi duże pluszaki.
UsuńKonik jak najbardziej pony, Oliwia jest zwariowana na punkcie koni wszelkiej maści, może zostanie amazonką?
Serdeczności :)