wtorek, 16 kwietnia 2013

W Dębinie

Trochę nieśmiało ale wreszcie się zieleni!









6 komentarzy:

  1. U Was jest mnóstwo terenów do "chodzenia". Wszędzie przyroda, toteż masz co nam pokazywać. Zazdroszczę Ci takich miejsc. Doskonale oddałaś zdjęciami, to co dzieje sie w przyrodzie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Aniu, piękne nasze dzikie Podkarpacie :) Wiosna w tym roku spóźniona więc tym bardziej cieszy.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. O,! zawilce już kwitną, i kokorycze, muszą się śpieszyć, żeby zdążyć przed liśćmi; bardzo lubię głęboko wcięte doliny potoków, przez tyle setek lat woda wymyła je w ziemi, tak samo lubię drogi w głębokich parowach: Florek bacznie obserwuje, tyle zapachów, poruszeń w lesie, pobiegłoby się za nimi; cieszmy się, Maniu, wiosną, bo zaraz nadejdzie lato; serdeczności ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedzialam, ze to kokorycze :) Dębina to mizerne pozostałości po wielkich lasach, ostało się tu jeszcze kilka potężnych dębów, od których las wziął nazwę.
      Flo ostrzyzony to przynajmniej mniej roboty z wyczesywaniem ściółki leśnej z futra :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń