czwartek, 6 grudnia 2012

Miś

Mój pokój zamienia się powoli w manufakturę zabawek :) Sowy już odfrunęły do nowych właścicieli ale do anielicy dołączył miś Ambroży. Uszyty z miłej kraciastej tkaniny, patrzy na świat guzikowymi oczkami. Łapki ma przymocowane za pomocą guzików (podpatrzyłam u mojego starożytnego misia :) ), więc można nimi ruszać.



6 komentarzy:

  1. Słodziak. Chyba też chcę takiego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Chyba każdy w dzieciństwie miał podobnego misia.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Skojarzył mi się natychmiast z misiem Jasia Fasoli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja siostra też tak powiedziała chociaż podobieństwo niezamierzone :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Ta krateczka przypomina mi czapkę Sherlocka Holmsa, coś angielskiego, jak skojarzenie Folkmyself; nie miałam misia, tylko lalkę-szmaciankę, wypełnioną trocinami; a chciałam piękną, z lokami ...pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu, ja miałam wypchanego trocinami krasnala z plastikową twarzą. Był tak intensywnie używany, że te troty troszkę się z niego wysypały :)
      Serdeczności :)

      Usuń